niedziela, 4 września 2011

PiS to zakamuflowana "opcja niemiecka"?

Na płotach, murach, słupach ogłoszeniowych zawisły plakaty kandydata do Sejmu z listy Prawa i Sprawiedliwości - prof. Jacka Kurzępy, co ciekawe widnieje na nim hasło "Jacek Kurzępa. Posłem Ziemi Lubuskiej". Profesorski tytuł zobowiązuje, zatem należy złożyć, że pan profesor wie, gdzie leży Lubusz, główny ośrodek owej "Ziemi Lubuskiej".
Ano nazywa się dziś Lebus i znajduje się w niemieckiej Brandenburgii, w powiecie Märkisch-Oderland. Kogo więc zamierza reprezentować kandydat partii, podkreślającej mocno swój patriotyzm i niezależność od sąsiadów? Mieszkańców niemieckiego miasteczka Lebus, niemieckiego powiatu w Märkisch-Oderland oraz polskich powiatów: słubickiego i kostrzyńskiego, gdzie przed wieloma, wieloma wiekami znajdowała się owa "Ziemia Lubuska", czy może raczej mieszkańców tworu administracyjnego nazwanego nieszczęśliwie, dzięki powojennej propagandzie w czasach PRL, województwem lubuskim?

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Oj czepiasz się Panie Croolik, mimo iż popieram Cię w działaniach i poglądach. Ale nie tędy droga.. Aż taki "fundamentalizm" nie przysporzy Ci sympatyków.

Swoją droga ciekawszy jest fakt błędu językowego (interpunkcyjnego) w tytule naukowym kandydata.

Wstyd !!!!

croolick pisze...

Oj tam, oj tam, najważniejsze to mieć poczucie humoru.

Anonimowy pisze...

Lepiej mieć sztucznie stworzone województwo niż nie mieć żadnego - przynajmniej można próbować coś na tej bazie zrobić próbując zintegrować nowy region. Wiem co piszę bo mieszkam w wydymanym mieście Słupsku, które po utracie statusu województwa w feralnym 1998 roku bezustannie podupada i dziadzieje. Trójmiasto zagarnia chciwymi łapskami nieproporcjonalną większość środków a Słupsk staje się zapyziałą powiatową dziurą, w której nikt nie chce inwestować w przemysł a instytucje są likwidowane jedna po drugiej. CIESZCIE SIĘ Z TEGO, CO MACIE! Gdybyście nie mieli województwa, to na pewno nie mielibyście lepiej.

croolick pisze...

No ale kto ma lepiej? Kilka tysięcy urzędników dobrze żyjących z podatków, ot tego nie przybywa inwestorów ani nie prowadzi się łatwiej działalności gospodarczej. Na tym wam tak naprawdę zależy w Słupsku?

Anonimowy pisze...

Miasta wojewódzkie mają większy potencjał przede wszystkim ze względu na korzystniejszy podział środków (na dosłownie wszystko!) a to MA przełożenie na atrakcyjność inwestycyjną miasta. Prawda jest taka, że wszystkie miasta, które zachowały status województwa idą do przodu a miasta, które go utraciły marnieją w oczach. Byłe miasta wojewódzkie: Koszalin, Słupsk, Elbląg, Suwałki, Piła, Włocławek, Płock, Ciechanów, Łomża, Konin, Siedlce, Biała Podlaska, Leszno, Kalisz, Sieradz, Skierniewice, Piotrków Trybunalski, Radom, Chełm, Legnica, Jelenia Góra, Wałbrzych, Częstochowa, Tarnobrzeg, Tarnów, Zamość, Przemyśl, Bielsko Biała, Nowy Sącz, Krosno, Ostrołęka powinny połączyć się w Związek Miast Wydymanych przez AWS. Chętnie stanąłbym na jego czele.

croolick pisze...

Miasta wojewódzkie może i mają lepszy podział środków z REDYSTRYBUCJI pieniędzy budżetowych, ale nie reszta województwa! Z redystrybucji nie rodzi się sukces gospodarczy! Te miasta, które straciły status wojewódzki a dziś utraciły nieco ze swojej pozycji zawdzięczają to powrotowi do właściwych rozmiarów, wcześniej rozdętych przez sztuczną wojewódzkość. Jeśli dziś się nie rozwijają TO JEST TO WYŁĄCZNIE WINA WŁADZ SAMORZĄDOWYCH MIASTA.

Anonimowy pisze...

@Te miasta, które straciły status wojewódzki a dziś utraciły nieco ze swojej pozycji zawdzięczają to powrotowi do właściwych rozmiarów, wcześniej rozdętych przez sztuczną wojewódzkość. Jeśli dziś się nie rozwijają TO JEST TO WYŁĄCZNIE WINA WŁADZ SAMORZĄDOWYCH MIASTA.@
W tym, co piszesz jest sporo prawdy, ale nie 100%. Co to znaczy 'właściwy rozmiar' miasta? I jak odróżnić 'sztuczną wojewódzkość' od naturalnej? Prawda jest taka, że te miasta zostały brutalnie zdegradowane i nikt im nie zaproponował nic w zamian. Władze samorządowe nie zawsze są w stanie sobie poradzić z tą sytuacją. Robia co mogą, żeby miasta jakoś utrzymać na powirzchni, ale jest to bardzo trudne bo decyzje administracyjne z roku 1998 odbijają się czkawką do dziś. Jeśli dostajesz po głowie z różnych stron, to nie tak łatwo jest funkcjonować a co dopiero wypromować region atrakcyjny dla inwestorów. Obecny ustrój polityczny naszego kraju pod rządami PO jest zorientowany na rozwój kilku największych metropolii. Miasta wjewódzkie jakoś się w tym systemie bronią, ale prowincja jest jawnie dyskryminowana. To nie tu jest elektorat najjaśniejszej partii rządzącej więc partia ma w dupie frajerów z prowincji.

Anonimowy pisze...

Taki błąd dla profesora to kompromitacja !