poniedziałek, 15 czerwca 2009

Choćby przyszło tysiąc atletów

Rektor Uniwersytetu Zielonogórskiego prof. Czesław Osękowski udzielił GL wywiadu. Wypowiedział w nim znamienne słowa: Obawiam się, że za kilka lat wróci sprawa ilości województw i wtedy woj. lubuskie może nie przetrwać. A jego istnienie jest dla nas bardzo ważne. W interesie Zielonej Góry leży funkcjonowanie w większej strukturze. Mam na myśli Lubuskie Trójmiasto, może to być zespół miejski, a może nawet aglomeracja rozumiana jako przestrzeń terytorialna z kilkudziesięcioma tysiącami mieszkańców. Słowa te jeszcze raz potwierdzają tezę, że województwo istnieje nie dla zwykłych mieszkańców tego rejonu Polski a dla zielonogórskiego establishmentu. Ludzie ci zdają sobie sprawę ze słabości lubuskiego tworu administracyjnego, jak choćby braku dużej aglomeracji miejskiej. Stąd biorą się te rozpaczliwe próby utworzenia obszaru metropolitalnego wokół Zielonej Góry. Tyle, że nie wiem jak by się naprężali, to tzw. "Lubuskie Trójmiasto" osiągnie najwyżej 200 - 250 tys. mieszkańców. Tworzenie na siłę kolejnego tworu administracyjnego nie przyniesie mieszkańcom żadnych korzyści a da, co najwyżej ułudę silniejszego argumentu za trwaniem woj. lubuskiego. W Niemczech od jakiegoś czasu władze landów zmniejszają liczbę powiatów, także naszego kraju nie minie potrzeba zrewidowania podziału administracyjnego. No chyba, że znowu interes grupki lokanych polityków i urzędników zatriuumfuje nad rozsądkiem oraz interesem publicznym.

Brak komentarzy: