niedziela, 5 lutego 2012

Jabłeczny przedmiot pożądania.

- You are fired! - wrzasnął w ebonitową słuchawkę telefonu Andrew Bycka.
- Za co?! - wyszeptał stłumionym głosem Martin Jablonsky, który znany był szerzej jako Mr. Gadget
- Rozwaliłeś nam szpital!
- Jaaa?!
- Tak, ty!
- Aaaale jak to możliwe, przecież ja właśnie opuściłem wasz szpital? Porzuciłem misję ratowania waszego County Hospital, by oddać się patriotycznemu obowiązkowi i ratować lubuską ojczyznę przed schetynizmem - tłumaczył się Mr. Gadget.
- To, że cię Redhead mianował gubernatorem, nie znaczy, że możesz zabierać do stolicy stanu ważny element naszego BWS - Bardzo Ważnego Systemu, który sam zakupiłeś, jak naszą placówką rządziłeś - odparł twardo Bycka. Zrymowało mu się przy tym jak 50 Centowi.
- Ale jaki Bi Dablju Es? O co chodzi?
- Hold on a minute - w słuchawce było słychać jak Bycka czegoś szuka w służbowej teczce. Przez chwilę było słychać szelest - I got it! - odparł triumfalnie.
- Mam w ręku wcinek z The Lubus Post a w nim twoja wypowiedź -
Ten komputer to bardzo ważny element systemu, jaki kupiono przed kilku miesiącami do szpitala za kilkaset tysięcy złotych. Zamierzam go skutecznie wykorzystać.
- No i WTF, gdzie ten komputer jest?! Przecież to miała być całość! - wrzeszczał już do słuchawki Bycka. Na czole jednak nie można było dostrzec ani jednej kropli potu, ponieważ twarz aktora pokrywała gruba warstwa pudru.
- Ale ja bardzo się do tego Mac Jabłuszka przywiązałem. On jest taki śliczny - lifestylowy. Świetnie pasuje do mojego nowego garnituru, który kupiłem sobie na gubernatorską inaugurację. A ponadto mam w nim ulubionego pasjansa. Wiesz ile kosztuje nowy garnitur? Nie mogę ot tak zmienić jednego i drugiego.
- Hasta la vista! - odparł Bycka i rzucił słuchawkę.

Był to dialog z 23412 odcinka lubuskiej wersji serialu Bold & Beautiful.

Scenarzysta popuścił wodze fantazji, bo podobno prawdziwym powodem konfliktu między starostą słubickim Andrzejem Bycką i byłym dyrektorem słubickiego szpitala a obecnie Wojewodą Marcinem Jabłońskim nie jest kwestia przetrzymywania szpitalnego Mac Booka a sprawa terminalu w Świecku.
Już Bycka witał się z gąską, już wypisywał przelew na 5% wartości nieruchomości a tu, bach Jabłoński sprzedaż zablokował. Zbiegiem okoliczności (?) po wecie Wojewody zgromadzenie wspólników spółki zarządzającej szpitalem, na czele którego stoi starosta, podjęło uchwałę o wyrzuceniu Jabłońskiego z funkcji dyrektora szpitala. A zatem po utracie wojewodziańskiego stołka nie będzie miękkiego lądowania na dyrektorskim stołku w słubickim szpitalu.
Swoją drogą zastanawiająca jest miłość Marszałka Jabłońskiego do gadżetów firmy, nomen omen, Apple. Może po skończonych rządach zostanie twarzą kampanii reklamowej firmy z Cupertino? Dba o wygląd, jakiś kurs z modelingu i kariera w reklamie gotowa.
Ale spokojnie! Take it easy! Relax. W lubuskiej polityce aktorzy są niezatapialni. Jakby się nie ośmieszyli, to zawsze na jakieś intratnej posadce wcześniej, czy później wypłyną...

p.s.
Dzięki Eurokołchoźniku za tytuł.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

http://www.rybinski.eu/2012/02/po-wizycie-w-gorzowie-wielkopolskim/


!!!!