wtorek, 1 marca 2011

Wpłynąć na Cebulę.

Proroctwo wypełniło się. Stało się to, co miało się stać. Bożenna Bukiewicz została najbardziej "Wpływowym 2010", uzyskując ponad 3 tys. głosów. Wbrew temu, co napisałem wcześniej, GL nie zrezygnowała z łatwej kasy wyciągniętej od pragnących sławy w gazetowych głosowaniach. Zaszczyt oddania głosu esemesem na baronową PO kosztował jedyne 2,46 zł z VAT.
Czyli, aby zostać najbardziej wpływowym w lubuskiem należało wydać jakieś 8 tys. zł. W sumie dla niektórych nieduży wydatek. Ludzie na różne Mercedesy i Audi w esemesowych loteriach wydają więcej. A na przykład takie uposażenie parlamentarzysty wraz z dietą, to 12 365, 38 zł. Za 4 tysiaki też da się przez miesiąc wyżyć, a przecież nie musimy wydawać całej kwoty na esemesy. Nasi protegowani w ramach wdzięczności mogą skorzystać z zaszczytu głosowania na patrona swojej urzędniczej, czy politycznej kariery. Mobilizacja takiej grupy faktycznie musi świadczyć o wpływach.
Szkoda, że GL nie wprowadziła głosowania "in minus". Zarobiliby znacznie więcej, bo z takiej okazji na pewno chętnie skorzystaliby ci, którzy np. stracili prawo do służbowych Hond, ajFonów i soniastych netbuków. Nie mówiąc już o wykolegowanych niedawnych koalicjantach i ich żołnierzach wywalonych zza biurek. Oj, działo by się działo. Chętni na wpływowych i ich "agentura wpływu" musiałaby się znacznie bardziej naklikać a ich bilingi stałyby się znaaaacznie dłuższe.
A więc gazeto! Udzielam ci bezpłatnej licencji na pomysł! Nie będziecie musieli się już wysilać, aby przyciągać czytelników ciekawymi artykułami (zresztą i tak jest z tym stały problem). Zarobicie po pięciokroć, gdy w waszych plebiscytach będzie można wysyłać esemesy przeciwko jakiejś kandydaturze. Trener Jarząbęk przecież dobrze wiedział, że ci, wszyscy, co są przeciwko naszej prezes "to nie ludzie, to wilki!".
Ale słowo się rzekło BB jest wpływowa i nie płacze przy krojeniu byle cebuli.
Mieszkańcy pokrośnieńskich wsi głośno zaprotestowali przeciwko likwidacji ich szkół zaplanowanej przez burmistrza Marka Cebulę z PO.
Wiele samorządów ogłosiło ostatnio plany likwidacji szkół, bo zgodnie z prawem muszą to zrobić do końca lutego. Zadłużone samorządy chcą oszczędzać przede wszystkim na oświacie, bo wydatki na nią stanowią największy składnik budżetów. Tłumaczą się nasilającym się niżem demograficznym, choć przecież od zawsze narzekano w kraju na przepełnione szkoły, a efektywność nauczania jest odwrotnie proporcjonalna do wielkości klas, podobnie z wychowaniem. Więcej uczniów to nagromadzenie problemów wychowawczych i wzrost zagrożenia patologiami. Masowe zamykanie szkół za kilka lat spowoduje ten sam efekt, co dziś z przedszkolami. W latach 90. samorządy powszechnie likwidowały przedszkola, tłumacząc się niżem i oszczędnościami. Dziś, gdy dzieci w wieku przedszkolnym przybyło, niełatwo otworzyć nowe placówki...
Protest w Krośnie odbił się dość szerokim echem w mediach a przedwyborcza wojna o szkoły już się rozpoczęła. PiS wywalił ze swych szeregów radnych z Łodzi, którzy głosowali za likwidacją szkół, dając jasny sygnał, że w zbliżającej się kampanii parlamentarnej będą grali rolę obrońców likwidowanych placówek. Na reakcję PO nie trzeba było długo czekać. Nową strategię postanowili wypróbować na końcu świata, czy w lubuskiem.
Najpierw głos zabiera zatroskany i zarzucony listami od mieszkańców Klaudiusz Balcerzak, który do Sejmu wskoczył na miejsce Cebuli. Mówi o potrzebie dyskusji nad likwidacją szkół, o dialogu, że "trzeba rozmawiać" itepe.
Po przygotowaniu artyleryjskim, wkracza w swoim stylu "nasza wpływowa", jak donosi GL poseł Bożenna Bukiewicz przez godzinę wybijała z głowy radnym PO pomysł zamknięcia szkół. (...) Nie zostawiła na burmistrzu suchej nitki. (...) - Zrobię wszystko, żeby przekonać pana burmistrza Marka Cebulę, do odstąpienia od tego pomysłu. Potrzebne są rozmowy i dialog z mieszkańcami. Wcześniej jednak powinien uchylić uchwałę o likwidacji szkół . Jak za czasów słusznie minionych skarcony przez naczialstwo burmistrz Cebula zakomunikował: Wycofuję się z uchwały o likwidacji.
Zabrakło tylko złożenia samokrytyki przez Cebulę, za to mówi: Ostatnie wydarzenia w Krośnie Odrzańskim to ogromny sukces naszego samorządu (sic!) Zwróciliśmy uwagę całej Polski na problem samorządów lokalnych z finansowaniem oświaty.
Brakuje tylko, by powiedział, że był to z góry zaplanowany i przemyślany manewr:-)
Eh, wesoły ten lubuski barak. Pani Marszałek wyrusza na gospodarski objazd województwa by zaktualizować strategię województwa. Według zapowiedzi konsultacje mają charakter otwarty, Urząd Marszałkowski zaprasza do dyskusji wójtów, burmistrzów, starostów, przedsiębiorców i ekspertów z danego powiatu. Zabrakło tylko przedstawicieli "przypadkowego społeczeństwa". Ale z takich spotkań ze zwykłymi ludźmi pani marszałek ma złe doświadczenia o czym przekonali się mieszkańcy Żagania, którzy nie uszanowali pozycji pani Polak na przedwyborczym spotkaniu. Zapowiedziała wtedy, że zapamięta dobrze to spotkanie i afront jaki ją spotkał. A mieszkańcy przypominają sobie tą wypowiedź, gdy jadą ul. Lotników Alianckich, której remont rozpoczęto po czym okazało się (po wyborach), że zabrakło zarządowi dróg wojewódzkich pieniędzy na jej dokończenie...

4 komentarze:

Kołchoźnik pisze...

Coś Ci te "rence", Pani Wpływowej dwojga "n" w imieniu, wyszły ciut za bardzo męskie i owłosione. Być może tak jest i w oryginale. Nie musiałem mieć tej "przyjemności" oglądania Onych na żywo. Inna rzecz że nie każdy potrafi kroić Cebulę z takim uśmiechem na twarzy. Co prawda można powiedzieć:
CEBULA ZOSTAŁA SKROJONA
Niestety, pieniędzy od tego w kasie Krosna nie przybyło.

Jeszcze jedno zjawisko przy tych "Cebuliadach" mnie uderzyło. Była to niecodzienna ilość posłów którzy obudzili się z letargu i pocwałowali do Krosna, lansować swoje "Ja". To pokazuje w jak szybkim tempie, zbliżają się wybory. Ledwo się tam wszyscy pomieścili. Prawie cały panteon Lubuskiego Poselstwa. Takie hasło sobie na poczekaniu wymyśliłem na okoliczność tego lansu:
"NIE WAŻNE ŻEBY ROZUMIEĆ, WAŻNE ŻEBY BYĆ"

I tak na zakończenie. Jak już wszyscy odtrąbili zwycięstwo i rozjechali się, pędzić swoje gnuśne poselskie życie, to po cichu od tyłu zakrada się "nasz ulubiony ciąg dalszy". Bo że będzie "dogrywka" to pewne jak w banku. 59% zadłużenia to robi wrażenie. Jak napisałem w GL, przykład Krosna to taki poligon doświadczalny, na którym będziemy ćwiczyć plajty kolejnych samorządów.

Anonimowy pisze...

Tak, kasy nie przybędzie, ale to kwestia nierozwiązanych od lat problemów z finansowaniem samorządów a także pędu do unijnej kasy. Unia przecież nieprzypadkowo przy dofinansowaniu żądała wkładu własnego, licząc pewnie, że Polska nie będzie w stanie zaabsorbować wszystkich przydzielonych jej środków. Przed wyborami każdy burmistrz, wójt i prezydent chciał się pochwalić unijną inwestycją na którą zaciągnął kredyt. Teraz trzeba to spłacać... Można teraz podziękować za ten wyścig do unijnej kasy...

Kołchoźnik pisze...

Nie wiem czy Croolick-u zauważyłeś jakie wspaniałości, odbywają się na Zamku Książąt Lubuskich (niesłusznie przezywanym Urzędem Marszałkowskim). Jakoś tak we wtorek, napisałem że przewrót pałacowy zacznie wygasać z chwilą pierwszych doniesień do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa. I proszę! W czwartek Gazeta Lubuska doniosła że agenci służb rozpoczęli śledztwo w sprawie okoliczności przetargu na kwotę 25 mln. zł. Ten nowy okres "czystek etnicznych" nazwałem, Czochranie Lemura. Będzie się działo! Delicje, po prostu delicje! Jakbyś nie czytał to podaję link:
http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20110310/POWIAT/255794725

croolick pisze...

Czytałem, czytałem:-) Jak myślisz jaki będzie dalszy scenariusz? EP za czas jakiś postanowi jakoś sprytnie uderzyć w BB obawiając się losu poprzedników, czy pozostanie wierna i uległa do końca? Bo myślę, że nawet pełne i bezwarunkowe podporządkowanie się BB nie gwarantuje bezpieczeństwa.