sobota, 12 marca 2011

Lubuska masakra Piłą mechnicznO.

Pani Marszałek kontynuuje wypalanie żywym żelazem pozostałości po poprzedniku. Z końcem roku złożyła do prokuratury doniesienie w spawie podejrzenia popełnienia przestępstwa przy realizacji projektu lubuski e-urząd. Zapewne wybrano ten a nie inny projekt, bo kwestia e-govermentu nigdy ważna dla polskich władz nie była. Zresztą pokolenie pani Marszałek w większości uważa internet za zbędną ekstrawagancję, albo co najwyżej zabawkę dla młodszych.
Sprawa poszła w świat. I o to chodzi i o to chodzi... Być może coś tam znajdą, być może nie. Ważne jest by przez następne lata nowy dyrektor słubickiego NZOZ a były marszałek umoczony był w przeciągające się śledztwo a później może proces. Schemat ten przerabiany była a właściwie jest na b. marszałku Szymańskim. Lubuska PO jest jak modliszka pożerająca swych marszałków. Czy za jakiś czas pożarta zostanie także pierwsza kobieta?
Ciekawie rozwija się sprawa strategii rozwoju województwa. Pani Marszałek kolęduje po powiatach. Opowiada przy tym: Najważniejszy jest rozwój gospodarczy województwa. Naszym celem jest stworzenie najlepszych w Polsce warunków do prowadzenia działalności gospodarczej. Dzięki strategii chcemy osiągnąć lepsze wskaźniki rozwoju ekonomicznego, co przełoży się na poprawę warunków życia mieszkańców regionu. Zależy nam na tworzeniu stref aktywności gospodarczej, inwestycjach opartych na wiedzy, takich jak Lubuski Park Naukowo-Przemysłowy w Nowym Kisielinie i projekty badawcze, które będą tam realizowane. Ważna jest także promocja gospodarcza i wsparcie dla małych i średnich przedsiębiorstw. To one są podstawą rozwoju regionu.
Już nie chcą stawiać na turystykę, bo ona tylko ładnie wygląda na papierze. Można zrobić śliczne foldery, w których pięknie wyglądają nawet zapuszczone rudery. Można nakręcić promocyjne filmy w których Odrzański Las będzie wyglądał jak Las Palmas. Co z tego, jeśli rzeczywistość skrzeczy. Wspaniałe zabytki w ruinie, lub rozebrane w czasach Lembasa i innych PZPRowskich wojewodów zielonogórskich. Brak bazy hotelowej, fatalne drogi i brak dbałości o czystość i ekologię (po części wynikająca z lubuskiej biedy).
Czas zatem na kolejne ładne hasełko, czyli gospodarka. Pani Marszałek mówi oczywiście przy tym o Parku w Nowym Kisielinie, który powstaje jak typowy polski kościół. Zazwyczaj najpierw musi stanąć okazała plebania, a później przez wiele, wiele lat powstaje świątynia. Przez ten czas można od parafian wydusić niezły grosz a kuria widzi, że proboszcz się stara. Podobnie zapowiada się z kolejną lubuską mrzonką. Oto media głoszą pierwszy sukces: Zakończyła się już pierwsza inwestycja Lubuskiego Parku Naukowo-Technologicznego w Nowym Kisielinie. To Centrum Logistyczne w zabytkowej willi, które ma zarządzać nową strefą aktywności gospodarczej.
No to będą sobie zarządzać logistyką w parku ulokowanym z dala od autostrad przy budowanej, ale wciąż wirtualnej S3. W oddaleniu od prawdziwych portów lotniczych (bzdury pod nazwą Port Lotniczy Zielona Góra nie można liczyć). No ale ma być pięknie: Kluczem do sukcesu LPP ma być nie tylko zaplecze badawcze, ale i jego lokalizacja - w pobliżu uniwersytetu (...) Eh, UZ - przez lata radosna polityka zadłużania sprawiła, że uniwersytetowi skończyły się pieniądze, tak że rektor oszczędza na pracownikach. A tu niż demograficzny nadciąga, coraz mniej studentów wstępuje w mury mało prestiżowej uczelni. Czy zatem UZ choć utrzyma swój potencjał? Daj boże. Ale co z rozwojem? Eh, ktoś zgarnie na pewno te 100 mln i zawsze będzie potem powód by ciągać kogoś po prokuraturach i straszyć ABW.

2 komentarze:

Kołchoźnik pisze...

Croolick-u widzisz jak się dynamicznie, rozwija sytuacja w temacie: "Czystki Etniczne na Zamku"? Czy nie czas przygotować tablicę, na okoliczność nowego departamentu który zapewne powstanie:

DEPARTAMENT PRACOWNIKÓW OSADZONYCH
...LUBUSKIEGO URZĘDU MARSZAŁKOWSKIEGO...
..................filia areszt śledczy....................
...................w Zielonej Górze.....................

Taka ładna tablica z logiem "Lubuskie Warte Zachodu" i z herbem Lubuskiego. Nie to żebym Cię podpuszczał. :)

croolick pisze...

Kołchoźniku, przecie nie raz nie dwa, byłeś inspiracją blogowych wpisów. I tym razem nie omieszkałem nie skorzystać z Twej sugestii:-)))