czwartek, 20 stycznia 2011

Inspektor Gadżet.

Po przewrocie pałacowym zawsze gawiedź może dowiedzieć się jak żył obalony satrapa i jego otoczenie. Następcy nie odmówią sobie przyjemności przekazania ludowi informacji o zbytku i luksusie w jakim pławił się ancien régime, by go skompromitować i obrzydzić do szczętu. Najpierw gruchnęła wieść, że b. marszałek Marcin Jabłoński wciąż używa służbowej Hondy. Miała to być marszałkowska limuzyna Accord, ale okazało się, że to jeno kompaktowy Civic, który jak tłumaczy były marszałek, służył mu jako bagażówka a i tak stoi sobie pod płotem w Słubicach, bo nie ma go kiedy oddać.
Zaraz potem GL doniosła, że były Zarząd nie oddał służbowych gadżetów - netbooków i telefonów. Co ciekawe, to nie były pierwsze lepsze modele o korzystnym stosunku jakość/cena ale designerskie i lanserskie Sony Vaio, oraz iPhone do którego przywiązał się M. Jabłoński. Czy naprawdę członkowie Zarządu muszą używać sprzętu w którym, co najmniej połowa ceny to koszty promocji i marketingu producenta?
Z kolei przy okazji czyszczenia Urzędu Marszałkowskiego, poleciała głowa Wojciecha Woropaja a wraz z nią informacja, że wynajmowano 1,3 tys. m kw. powierzchni biurowej poza centrum dla Departamentu EFS za ponad 43 tys. zł miesięcznie.
Pewnie będą kolejne rewelacje.

4 komentarze:

Kołchoźnik pisze...

Urząd Marszałkowski zostanie rozpalonym do czerwoności żelazem, wyczyszczony ze zgniłej tkanki. Zapewne wielu "Pretorian" zostanie pozbawionych pracy, ale zapewne i Ty Croolick-u i ja gotowi jesteśmy na to poświęcenie.

Anonimowy pisze...

Znając Pan JM to u niego takie zachowania to norma ;). Zawsze jak odchodził z pełnionych funkcji ( a miał już ich już trochę) to nie mógł zostawić swoich zabawek do których mocno się przywiązał.

Kołchoźnik pisze...

Croolick-u czemu zawsze musimy mieć rację.
http://www.strefabiznesu.gazetalubuska.pl/artykul/dodatkowe-pieniadze-z-unii-przeszly-nam-kolo-nosa-49544.html#comment-10556

Miasto i portal Żagań pisze...

Wojciech Woropaj - o się jeszcze z wielu rzeczy w Żaganiu nie wytłumaczył. Jak widać krętactwo to cecha wrodzona. Tego się chyba nie leczy. Jak tam leśniczówka? Za państwowe się dobrze mieszka Wojtusiu? W Wielkopolsce to by cię 10 min nie trzymali dziadu, wiec się pojawiłeś w zababuziu?