sobota, 12 lipca 2008

Prawda o interesach Północy i Południa.

Prezydent Gorzowa Tadeusz Jędrzejczak wypowiedział się w Gazecie Wyborczej w sprawie budowy drogi S3: "To na czym nam zależy, czyli połączenie z Gorzowa do Szczecina jest budowane, a połączenie z Gorzowa do obwodnicy Międzyrzecza i dalej do Paradyża też będzie realizowane. Dalsza budowa S-3 to już jest problem Zielonej Góry. Nasze zainteresowania gospodarcze tej części województwa kończą się tak naprawdę na autostradzie A2". Na internetowym forum Gazety, zrazu pojawiły się głosy oburzonych zielonogórzan grzmiących o "zaściankowym myśleniu", "skrajnej głupocie", "perspektywie pucybuta" czy o "głupkowatych kmiotach z Gorzowa". Nie od dziś wiadomo, że nic tak żyjących w zakłamaniu nie boli, jak słowa prawdy. Obelgi pod adresem Jędrzejczaka czy gorzowiaków (należące niewątpliwie do kanonu folkloru lubuskiego), nie są wynikiem rzekomej nielojalności i zaborczości Gorzowa, ale są efektem uwypuklenia faktu, że tak naprawdę dwóch części woj. lubuskiego nic nie łączy. Dla dynamicznie rozwijającego się Gorzowa tkwiąca w biurokratycznym marazmie, dumna "stolica samorządowa" - Zielona Góra nie jest istotnym partnerem gospodarczym. Oto kolejny dowód jak sztucznym tworem jest woj. lubuskie.

Brak komentarzy: