niedziela, 22 marca 2015

To jest miś na miarę lubuskich możliwości!

Ściągnięto rusztowania zasłaniające budowane Centrum Nauki Keplera w Zielonej Górze. Ciekawe, kim była ta "Keplera"? Bo nie może przecież chodzić o Johannesa Keplera, który nigdy w Zielonej Górze nie był a jedynie pomieszkiwał w Żaganiu. Może to jakaś lubuszanka? Baronessa Bożenna Keplera von Klopensdorf? No dobra mniejsza o to. Toto miało wyglądać tak:

A po dodaniu klimatycznej nocy i rozmytych świateł Bentleyów, Rollsów, Astonów, Lamborghini i Ferrari mknących al. Konstytucji 3 maja miało to wyglądać, tak, że ta Warszawa, z tym swoim Kopernikiem wygląda na ubogiego krewnego lubuskiej stolycy.

A tymczasem... A tymczasem wyszło tak:

fot. http://live.zgora.pl/kocham-to-miasto
 
Nawet nie ma czego komentować. Pomysłodawca śp. prof. Janusz Gil na szczęście nie musi tego oglądać.  
 
"To jest miś na miarę naszych możliwości. My tym misiem otwieramy oczy niedowiarkom! Mówimy: to jest nasz miś, przez nas zrobiony, i to nie jest nasze ostatnie słowo!"


Brak komentarzy: