środa, 24 lipca 2013

Jak ugryźć 25 miliardów

 

Tusk i jego ekipa szuka oszczędności na "Zielonej Wyspie". Do dopchnięcia budżetu brakuje, bagatela 25 dużych baniek. Już wyczyniają harce nad OFE, by zmniejszyć dług publiczny, bo OFE inwestują głownie w bezpieczne papiery (odrębną sprawą jest dlaczego tak się dzieje), czyli to one napędzają rynek obligacji nakręcając miłą sprężynkę wydawania większej liczby pieniążków, niż się posiada.Jakie są skutki odkręcania się tej sprężynki możemy zobaczyć choćby na przykładzie greckim.
Przy okazji zagarniając kasę z OFE można podratować trupa ZUS nie dając przy tym żadnych gwarancji godnej emerytury. Zrobił się przy tym medialny szum a tymczasem Tusk zarządził niejawne oszczędności do których zobowiązał ministrów.
W lubuskim grajdołku też nagły wysyp oszczędnościowych pomysłów. A to mają być łączone powiaty a o senator PO Robert Dowhan mówi, że nie ma sensu dublować urzędów i najlepiej by Urząd Wojewódzki  zlikwidować, czyli ma nam wystarczyć jeno zielonogórski Urząd Marszałkowski. Wspaniała perspektywa! Taki Zarząd Województwa, to dopiero potrafi z gestem wydawać publiczny grosz.
Właśnie odtrąbiono kolejny sukces - samolociki będą latać z Babimostu do Gdańska! Najpierw zrobiono przetarg. Zgłosił się jeden chętny. Kto? Eeee, żadna zagadka ani tym bardziej niespodzianka - Sprint Air. Ulubiony przewoźnik, zażądał jednak o 60 tys. zł. więcej niż oficjalnie dawano. Ale czymże jest taka kwota dla włodarzy z Podgórnej. Pieniądze się znalazły i radni dorzucili te marne sześćdziesiąt tysi... No i samolocik dzięki samorządowej kroplóweczce sobie lata. I tak latać sobie może do woli, bo przecież to w centralnym budżecie brakuje 25 dużych baniek a nie tu w lubuskim grajdole.
Tusk z Vincentem będą skrobać się głowach i szukać, gdzie tu przyciąć, żeby nie przegiąć, ale raczej samorządowej rozrzutności bliżej się nie przyjrzą.
Czemu? Bo nie widzą, albo może nie chcą zobaczyć, związku przyczynowo - skutkowego. Może to dla nich za trudne, a może po prostu to cynizm?
Przecież obwieszczono sukces! Miliardy ojro unijnych (a zatem w powszechnym mniemaniu nie naszych) do wydania! Wydawajcie zatem ku chwale naszego "piaru" - rzekli do samorządowców. Macie wydawać, bo im więcej wydacie, tym ludowi przed urną więcej cudów pokażecie, byleby wygrać kolejne wybory!
Tyle że takie bezrefleksyjne wydawanie unijnych, wcale nie obcych, ale także naszych - przyzwyczajmy się w końcu, że skoro jesteśmy w UE, to są nasze pieniądze, sprawia, że marnujemy środki, które mógłby pójść na działania, które prawdziwie mógłby region pchnąć na przód a nie jedynie dopchnąć bliżej żłobu rządzących POlityków... A ja kolejny raz dostaję SMS, że szynobus Żagań - Forst nie pojedzie z powodu awarii. Że za pieniądze z fanaberii babimojskiej można by kupić sporo nowego taboru dla lubuskich Przewozów Regionalnych? A po co. Ważne są fajerwerki i samorządowy odlot od rzeczywistości...
A tymczasem Polacy płacący coraz wyższe podatki odbijają się od szklanej ściany nie mogąc np. podjąć pracy w odległym od domu miejscu pracy z powodu braku wygodnego i taniego transportu. A zatem nie są w stanie Tuskowi i Vincentowi pomóc zasypać tą 25 miliardową dziurę swymi dochodami i zamożnością przekładającą się na zwiększone wydatki z 23% stawką VAT. Więc co dalej panowie, dalej będziecie pozwalać swym baronom w zbyt licznych województwach wydawać bezkarnie kasę na fanaberie, czy może w końcu wpadniecie na to, że w Polsce jest o co najmniej 4 województwa za dużo?     

Brak komentarzy: