niedziela, 20 stycznia 2013

Sztuka odwracania kota ogonem.

Marszałek Elżbieta Polak daje odpór defetystom i malkontentom. W lubuskiem nie jest tak źle jak mówią o tym cyfry, ba jest fajnie, no fajnie i młodo, bo lubuskie jest młode i dynamiczne, jak to raczyła kiedyś wyrzucić na jednym oddechu w TVP.
Jej reakcję sprowokowały prasowe doniesienia, że w stolicach woj. lubuskiego zarabia się najgorzej w kraju, no ale przecież nie od dziś wiadomo, że szklanka może być w połowie pusta, lub w połowie pełna! No a do tego człowiek ma nieograniczone możliwości wykręcania kota ogonem. A specjalny gatunek człowieka zwany POlitykiem? Ten ma możliwości nieograniczone dwukrotnie.
A zatem pani Marszałek pisze: Co do samych rankingów i zajmowanych tam miejsc - uogólnienie, że "tylko w takich rankingach województwo lubuskie na czele tabeli", jest krzywdzące i nieprawdziwe. Przypomnijmy tylko, że w wyniku dobrze wykorzystanych środków unijnych otrzymaliśmy bonus w postaci dodatkowych 55 mln euro. Uzyskanie dodatkowych funduszy przyczyni się do poprawy warunków życia i pojawienia się nowych inwestorów. Mamy największe oddziaływanie POLITYKI SPÓJNOŚCI (I miejsce w kraju!), oddziaływanie funduszy europejskich na regionalne dynamiki PKB - II miejsce w kraju, pozytywne oddziaływanie na wskaźnik zatrudnienia - I miejsce w kraju!
Aha, czyli takie rankingi jak wysokość płac nam zwisają, bo my mamy lepsiejsze. Lepsiejsze, to te w których jesteśmy na czele, tylko rodzi się pytanko co to za rankingi?
Nie było żadnego rankingu "dobrze wykorzystanych środków unijnych" a jedynie ministerialny bonus za najszybsze i najpełniejsze zakontraktowanie funduszy unijnych. Pamiętacie tę medialną nagonkę, że stracimy te, czy inne miliony ojro za niezakontraktowane projekty? Obecna władza, która za wszelką cenę chce dobrze wyglądać w mass-mediach dopilnowała, by zmusić do możliwie maksymalnego wykorzystania funduszy, które... dziś przyczyniają się do katastrofalnego zadłużenia samorządów - W ciągu 12 lat zadłużenie jednostek samorządu terytorialnego wzrosło 9-krotnie. W 1999 roku wyniosło ono około 6,2 mld zł, podczas gdy w pierwszym półroczu 2011 roku poszybowało na ponad 56 mld zł, a do końca roku może przekroczyć nawet 69 mld zł! Od 2004 roku, czyli kiedy nastał „deszcz unijnych dotacji”, dynamika zadłużenia samorządów przewyższała nawet dynamikę zadłużenia rządu centralnego. Przedstawiciele lokalnych władz sami twierdzą, że muszą się zadłużać, by móc realizować programy unijne. Według danych Ministerstwa Rozwoju Regionalnego w perspektywie finansowej 2007-13 samorządy będą potrzebowały łącznie około 26 mld zł na wkład własny w realizowanych przez nie projektach unijnych. Jednak dotacje unijne odpowiedzialne są nie tylko za wydatki samorządów na współfinansowanie projektów unijnych, ale też na rozrost biurokracji w tychże. Tylko w 2010 roku w związku z unijnymi funduszami – jak tłumaczą sami samorządowcy – w lokalnych urzędach, jednostkach samorządu terytorialnego czy gospodarstwach pomocniczych przybyło ponad 11 tysięcy urzędników, co oznacza wzrost o 4,5 procenta.
To czym się chwali Marszałek może być trumną dla finansów samorządowych woj. lubuskiego, a oddziaływanie na dynamikę PKB? Łatwo wskazać jej wzrost w momencie, gdy pada deszcz unijnych ojro, ale co się stanie, gdy wkrótce z deszczu zrobi się mżawka a może i susza? 
Wskaźnik zatrudnienia? No właśnie było o tym powyżej - do obsługi unijnych projektów zatrudniano tysiące ludzi, innych setki pracowały dzięki dotacjom unijnym. Co będzie jak w nowej perspektywie finansowej UE środków będzie mniej, a będzie ich mniej wobec kryzysu na pewno? Czy lubuski grajdoł będzie się nadal miał czymkolwiek pochwalić? Śmiem wątpić.
Zresztą to już widać:
Względny (procentowy) wzrost liczby bezrobotnych w grudniu 2012 roku, w porównaniu do stanu z końca listopada, odnotowano we wszystkich województwach, przy czym najsilniejszy w:
- świętokrzyskim - o 5 proc. (o 4,1 tys. osób);
- lubuskim - o 4,9 proc. (o 2,8 tys. osób);
- kujawsko-pomorskim - o 4,6 proc. (o 6,5 tys. osób);
- podkarpackim - o 4,5 proc. (o 6,7 tys. osób).
Pani Marszałek kończy swój list do GW: My wierzymy w sukces! Łączymy pozytywne myślenie z działaniem. Wiara to za mało. Czas abyście zdjęli różowe okulary i wzięli się za prawdziwe działania.

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Pal licho jak te dotacje i zadłużanie się gmin aby je wykorzystać służy jakoś ludziom czy też przyczynia się do pozyskania jakiś tam inwestorów.Np w takim Międzyrzeczu za dotację wybudowano ścieżkę rowerową pod mostem na rzece Obrze, która jest około 8 m-cy w roku pod wodą, polbrukowe schody do wody co to miały być przystaniami kajakowymi ale nigdy nimi nie zostały.

A może jakiś konkurs na najgłupszą inwestycje dotowaną z UE ?

croolick pisze...

Uj, takich inwestycji znalazłoby się bez liku, zwłaszcza z EFSu...

Inkam pisze...

Nice blog :)

Anonimowy pisze...

Eh, croolick, że też Tobie się chce jeszcze pisać o tej babie i jej słownych wypocinach. Doprawdy podziwiam. Robin.

Ogrodnik pisze...

Wiecie jaka jest najlepsza metoda walki z bezrobociem w lubuskim, do którego nie jest potrzebny żaden wkład władz?
Wyjechać :D Kupa młodych ludzi spiep*za z tego grajdoła do Wrocławia, Poznania czy za granicę. Oczywiście dalej są zameldowani w lubuskim grajdole i w większości płacą tamże podatki. Do czasu... Wtedy okaże się, że młodych jak na lekarstwo, a lubuskie to województwo emerytów...

Anonimowy pisze...

Ogrodnik, to już widać, wystarczy wyjśćna ulicę i się rozejrzeć. Cóż w tym dziwnego, w województwie gdzie największym pracodawcą jest urząd, a perspektywa rozwoju to kopalnia węgla brunatnego...