piątek, 28 maja 2010

Festung Lubusz

Na portalu Lubuskie24.pl ukazał się wywiad z Marszałkiem Marcinem Jabłońskim. Padło w nim pytanie:

Dlaczego przy tworzeniu "marki lubuskiej" kompletnie i konsekwentnie pomija się różnorodność regionalną woj. lubuskiego. Dlaczego nie podkreśla się, że województwo tworzą obszary o bardzo różnorodnej przeszłości, przecież w dzisiejszych czasach różnorodność to wartość. Tym bardziej, że wielu Polaków uczy się w szkołach o Łużycach, a kompletnie nie wykorzystuje się w promocji województwa, że w woj. lubuskim znajduje się połowa obszaru polskich Łużyc. Podobnie z zachodnią Wielkopolską.

Wydawać by się mogło, że merytoryczne pytanie spotka się z równie rzeczową odpowiedzią. Płonne nadzieje:

Pytanie wydaje mi się dość nieprzemyślane, bo na podstawie, czego autor tego pytania formułuje taką tezę? „Lubuskie Warte zachodu” to krótka, zwarta myśl eksponująca nasze atuty zamknięte znaku graficznym. W jaki inny sposób mielibyśmy przekazać to, o czym pisze autor?

Cóż, chyba każdy kto zna historię swych małych ojczyzn wchodzących w skład woj. lubuskiego wie, że stoją za nią dzieje związane z historią Śląska, Wielkopolski, Nowej Marchii, Łużyc, czy Wielkopolski. Taka mozaika to niewątpliwy atut, a jednak ważniejsze jest "marketoidalne upupianie", które nic nie mówi, w żaden sposób nie intryguje odbiorcy. Lubuskie jak jest czarną dziurą w świadomości Polaków taką pozostanie. No może Polacy dowiedzą się, że leży na zachodzie a Czesi dowiedzą się, że warte jest wychodka*. Przecież w tym pytaniu nie chodzi tylko o banalne hasełko czy infantylne logo, ale całą strategię budowania obrazu województwa w kraju.
Dalej robi się straszno:

Coś się jeszcze nie zaczęło, a już jest teza, że stało się tak i tak. Znane mi są bardzo silne głosy z Żar zmierzające do dezintegracji regionu i pozbawienia lubuskiego autonomii, z czym się kategorycznie nie zgadzam.

Hoho, jakieś straszne ludzie mieszkają w tych Żarach, jakie wielkie słowa padają: dezintegracja, pozbawienie autonomii. Cóż, w syndromie oblężonej twierdzy ważne jest stworzenie obrazu wroga. W dalszej części jest i straszno i śmieszno:

Są osoby, które sądzą, że lepiej dla Gorzowa by było funkcjonować w województwie zachodniopomorskim, chcą przez to pokazać, że jeśli Zielona Góra będzie tylko miastem powiatowym to będzie się miała znacznie gorzej.

Chylę czoła przed Marszałkiem, który zdemaskował po raz kolejny tych "krzykaczy z Gorzowa", jak widać, kto nie z Marszałkiem ten jest małym zawistnikiem. Pozwolę sobie to nazwać "logiką żużlową".

Osoby te nie mają zielonego pojęcia o współczesnej Europie i trendach współczesnego świata, o ośrodkach wzrostu,

Jakże skromne zdania, godne prawdziwego męża stanu...

o tym, co się dzieje w byłych miastach wojewódzkich w innych częściach Polski. Jestem w stanie godzinami o tym dyskutować i nie mam żadnych wątpliwości, że swoimi argumentami wdeptałbym w ziemię przeciwników.

No, no znamy, "zaplute karły reakcji", "kto podniesie rękę na władzę ludową, to mu tę rękę władza ludowa odrąbie"...

Szczecin tonie, ma najgorsze parametry w Polsce z dużych ośrodków miejskich. Proszę pojechać do Koszalina i porozmawiać z mieszkańcami, jakie boje muszą toczyć o swoje miasto.

Haha, a to ciekawe, skoro status wojewódzki jest tak ważny, to dlaczego Szczecin tonie? Przecież według tajemnej a medialnej wiedzy o "centrach wzrostu" to właśnie Szczecin jest takim centrum wzrostu!
Panie Marszałku odpowiedź jest jedna, Szczecin nie rozwija się tak dynamicznie jak mógłby, bo trwa tam permanentny kryzys władz miejskich. Najlepiej rozwijają się w naszym kraju te duże miasta, gdzie prezydent nie zmienia się często - od 1990 r. było w Szczecinie ośmiu prezydentów, podczas gdy w tym samym czasie we Wrocławiu czy Poznaniu dwóch...

*Záchod - záchodové mísy či WC (z anglického water closet), toaleta (z francouzského toilette) či také česky hovorově hajzl (z německého Häusl – záchod) je zařízení určené pro vylučování lidských tělesných odpadů, zejména moči a stolice (výkalů).

3 komentarze:

Kołchoźnik pisze...

To się Croolik-u nazywa sikanie do mleka. Tak jak krasnoludki. One też sikają w bańki z mlekiem! I od tego mleko się psuje. A tak się starają Marszałkowi urzędnicy z firmą Bakalie coby markę urządzić. A Ty kijem w szprychy kręcącego się koła postępu dźgasz! Odniosę się do odpowiedzi Marszałka na Twoje pytanie. Rzeczona Marszałkowska odpowiedź:

Pytanie wydaje mi się dość nieprzemyślane, bo na podstawie, czego autor tego pytania formułuje taką tezę? „Lubuskie Warte zachodu” to krótka, zwarta myśl eksponująca nasze atuty zamknięte znaku graficznym. W jaki inny sposób mielibyśmy przekazać to, o czym pisze autor?

No i tak mi się w te pędy przypomniał cytat z filmu MIŚ! Pozwolę sobie zacytować:

Miś: Powiedz mi po co jest ten miś?
Hochwander: Właśnie, po co?
Miś: Otóż to! Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije,i co się wtedy zrobi?
Hochwander: Protokół zniszczenia...
Miś: Prawdziwe pieniądze zarabia się tylko na drogich, słomianych inwestycjach.

Tak ja postrzegam naszą markę. Ale będzie gorzej! Nie tylko kasa na Bakalie będzie wydana. Ten wydatek to zaledwie przygrywka. Studio wskazało kierunek! Zwróć uwagę na reklamy Śląska Oni w szaleńczym widzie, weszli na inny poziom. Wydają dziesiątki tysięcy złotych na reklamę klusek. Będzie o czym pisać.

croolick pisze...

Dokładnie! Te 150 tys. dla Studia Bakalie to dopiero początek, począteczek, początunia. Irytują mnie te durnowate reklamy Śląskiego a jeszcze bardziej przesztuczne i banalne reklamówki Białegostoku w radio. Na pewno lubuskie pójdzie tym tropem, przy okazji niektórzy będą mogli naczochrać nieźle kasy...

Z. Góra n/Śl. pisze...

Nawet w publikacjach Instytutu Zachodniego z lat 40. podają, że "Ziemia Lubuska" to obszar utworzony na potrzeby administracji z ziem Śląskich, Wielkoposlkich, Łużyckich i Marchijskich (w tym Lubuskich w ścisłym tego słowa znaczeniu). Komuniści zamiast to wykorzystać to po swojemu chcieli wszystko
zunifikować, a politycy po 1989 r. robią to samo...